Commodore 128D (plastikowa obudowa)



Komputer ten stanowi rozwinięcie Commodore 128. W obudowie typu desktop zamknięto komputer wraz z zasilaczem i stacją dyskietek 1571. Do całości doczepiano pełnowymiarową klawiaturę. Komputer miał rywalizować z IBM PC na rynku małego biznesu. Cena systemu (500,00 $) w momencie jego debiutu stanowiła 1/3 ceny przeciętnego IBMa. Porażka Commodore 128 wiązała się z kilkoma czynnkami: CP/M przegrał na popularności z MS DOS i twórcy oprogramowania masowo przerzucali się na tworzenie programów dla popularniejszej platformy; nie tworzono także natywnego oprogramowania dla trybu 128 (chlubnym wyjątkiem jest tu specjalna wersja GEOSa) - o wiele łatwiej było stworzyć program dla trybu 64 - trafiał on do większej ilości odbiorców. Paradoksalnie upadek C128 był spowodowany tym, co wydawało się receptą na sukces: zgodnościa z Commodore 64.

Commodore 128D był produkowany w dwóch wersjach: Commodore 128D w plastikowej obudowie jest pierwotną wersja tego komputera. Ze względu na brak zgodności z surowymi amerykańskimi normami "radio frequency" nie był sprzedawany na terenie USA. Stworzono więc drugą wersję zwaną także często C128D-CR (Cost reduced). Zrezygnowano z plastikowej obudowy na rzecz solidnej, metalowej, bez rączki i zaczepu na klawiaturę. Zrezygnowanio również z montażu wentylatora wewnątrz obudowy (choć jest dla niego miejsce). Dokonano też pewnych zmian w hardwarze - płyta główna zawiera elektronikę stacji dyskietek, użyto również innych kosci pamięci.

Commodore 128D

Na pierwszy rzut oka stojący C128 w plastikowej obudowie nie różni się wiele od C128 w metalowej obudowie.


Commodore 128D

Dopiero gdy ogłądamy go od spodu, widać zaczepioną klawiaturę i wysuwaną rączkę.



Krótka metryczka komputera:


Powrót do strony głównej